Nowa strona 2 Nowa strona 1 Powiększanie penisa forum Poeiększanie piersi forum sex shop online Sex Shop Forum-Powiększanie penisa piersi afrodyzjaki

WSZYSTKO O SEXIE

Powiększanie piersi

intymnosc

NAJWIĘKSZY SEX-SHOP ONLINE24/H MAMY WSZYSTKO-SPRAWDŹ

FEROMONY AFRODYZJAKI PREZERWATYWY POWIĘKSZANIE PENISA POWIĘKSZANIE PIERSI POTENCJA EREKCJA AKCESORIA EROTYCZNE PRZEDWCZESNY WYTRYSK GRY EROTYCZNE NAJWIĘKSZY SEX-SHOP W SIECI DYSKRETNE PRZESYŁKI 24/H ZA GRANICE RÓWNIEŻ

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » SEX OPOWIADANIA » WIERNA ŻONA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

WIERNA ŻONA

  
SEXY18
10.11.2009 01:09:06
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #360296
Od: 2009-11-10


Ilość edycji wpisu: 1
Małżeństwo Marka i Ewy trwało już dziesięć lat – między nimi była jeszcze namiętność, ale nie było już jak dawniej. Mieli po trzydzieści lat, i obydwoje czuli, że między nimi coś się kończy, że seks staje się czymś zwyczajnym, nie tak istotnym jak kiedyś. Czasem przez kilka wieczorów z rzędu zajmowali się swoimi sprawami, oglądali wspólnie filmy, czytali w łóżku, aż wreszcie któreś z nich pytało – a może się w końcu pokochamy? Ratowali się jak mogli – erotyczne gadżety, dzielenie się swoimi fantazjami, czasem sex w dziwnym miejscu, najlepiej takim, w którym ktoś mógł ich zaskoczyć. Pewnego razu zaczęli rozmawiać o możliwości zaproszenia do łóżka kogoś trzeciego. Mogła to być kobieta, ale także mężczyzna – Marka bardzo podniecała myśl, że ktoś mógłby posuwać jego żonę, podczas gdy on patrzyłby z ukrycia masturbując jak nastolatek. Ewa marzyła o tym , żeby ktoś ją po prostu brutalnie wziął, jak przedmiot, bez pytania się o zgodę, ten ktoś mógłby nawet ogłuszyć albo lepiej związać jej męża i używać sobie do woli widząc bezsilność w jego oczach.

W pewnym momencie zaczęli prowokować innych mężczyzn - Ewa była piękną kobietą – Marek zawsze podziwiał jej długie nogi, piękny tyłek, no i te piersi – duże, kształtne, zawsze cudownie sterczące – jakby czas się ich nie imał. Ewa zaczęła się więc ubierać wyzywająco - w krótkie spódniczki, bluzki z ogromnym dekoltem, buty na wysokim obcasie - zawsze gdy siedzieli w kawiarni Ewa pokazywała długie nogi – siadała tak, że spódnica niby przypadkiem podwijała jej się bardzo wysoko a mężczyzna siedzący przy stoliku obok musiał to zauważyć. Albo w restauracji – Ewa zawsze rozglądała się po sali i jeśli napotkała wzrok jakiegoś napalonego faceta, siadała przy stoliku obok w taki sposób, że gość nie mógł dalej jeść. Czasami wstawała nachylając się nad torebką, niby czegoś szukając – a tak naprawdę prezentowała swój piękny, wypięty, tyłek. Albo niby przypadkowo, siedząc, pokazywała majtki. W takich momentach Marek był wniebowzięty – czuł się tak, jakby jego żona oddawała się innemu na jego oczach. Uwielbiał ukradkiem obserwować innych mężczyzn, czuł wtedy mieszaninę dumy i podniecenia , ale było w tym coś jeszcze, na co czekał najbardziej - upokorzenie rogacza.

Pewnego popołudnia obydwoje wybrali się do centrum fitness – Ewa ubrana w obcisły strój do ćwiczeń wyglądała olśniewająco – krótkie spodenki wspaniale odkrywały jej nogi, biust opinała ciasna koszulka, stanik był na tyle cienki, że widać było sterczące sutki. Strój nie był wygodny, ale nie o wygodę tutaj chodziło. Zarówno Ewę jak i Marka podniecało, kiedy inni mężczyźni ślinili się na jej widok. Zawsze chodzili w takie miejsca udając, że się nie znają. Marek ćwiczył osobno, a Ewa wypinała biust albo kręciła tyłkiem tak, żeby inni mężczyźni mogli ją do woli obserwować. Czasami Marek słyszał komentarze na jej temat – kiedyś dwaj młodzi chłopcy rozmawiali o tym, jak chętnie by ją przelecieli, co by z nią robili przez cała noc. Komentowali jej nogi, mówili o wielkich balonach i o cipce. . Marek podsłuchiwał i czuł się dumny. I cholernie podniecony. Zawsze kręciło go marzenie, żeby oddać ją innemu i patrzeć, jak obcy pieprzy ją jak zwykłą sukę.
Tego dnia na siłowni było pusto, więc wyjście z domu wydawało się nieudane, dopiero po godzinie pojawiło się dwóch mężczyzn około pięćdziesiątki - pobiegali trochę na bieżni, oczywiście gapiąc się na Ewę - może nawet trochę zbyt bezczelnie, nawet jak na standardy Marka - potem ćwiczyli na przyrządach nie spuszczając oka z pięknej, młodej kobiety. Marek nie był zadowolony. Tacy pierdziele zawsze się gapią i kręci ich każda kobieta, jakakolwiek by nie była – myślał – wydawało mu się to żałosne.

Po ćwiczeniach małżeństwo udało się do sauny, dwaj panowie dołączyli do nich dość szybko. Ewa czuła się dziwnie – jeden z mężczyzn z uprzejmym uśmiechem lustrował całe jej ciało – była ubrana w strój kąpielowy, ale i tak było to zawstydzające. Mężczyzna patrzył na przykład przez chwilę w jej oczy, po czym bezczelnie kierował wzrok między jej uda, zmuszając ją do odruchowego złączenia kolan. Następnie znowu uśmiechał się do niej tak ujmująco i szczerze, jakby nic dziwnego się nie działo. Bo nic się nie dzieje – myślała Ewa. Bezczelnie i trochę na przekór położyła jedną stopę na ławce odsłaniając łono, między rozłożonymi szeroko kolanami natychmiast poczuła palący wzrok obu mężczyzn. W jednej chwili podnieciła się do czerwoności. Marek jak zwykle siedział z boku udając że nic go nie obchodzi ta gra, jednak ręcznik owinięty wokół bioder wybrzuszał się coraz bardziej

Czasami na koniec wieczoru Marek z Ewą udawali się to jacuzzi – i jeśli byli tam sami, pieścili się pod wodą a czasem nawet kochali. Tym razem nie zdążyli nawet porządnie się rozkręcić, kiedy do wody obok nich wpakowało się tych dwóch. Nie było już sensu udawać, że nie są małżeństwem. Obydwaj faceci byli wysportowani i jak na swój wiek wyglądali naprawdę nieźle. Widać że często wychodzili do klubów takich jak ten. Jeden z nich zaczął rozmowę – byli przyjaciółmi, obydwaj zasiadali w radach nadzorczych dużych firm, spędzali razem dużo czasu, wspólnie uprawniali sport, wyjeżdżali razem na wakacje, obydwaj byli rozwodnikami. Walczyli wspólnie z samotnością, jak mówił jeden z nich. Wywiązała się całkiem miła rozmowa. Marek opowiadał o swojej pracy, , trochę o planach kupienia domu, jak to zwykle bywa, narzekano na rząd i pogodę - rozmowa toczyła się nieśpiesznie, ale czuć było dwuznaczne napięcie. Mężczyzna, który siedział naprzeciwko Ewy miał na imię Jacek i przez cały czas świdrował ją wzrokiem. Kobieta czuła się nieswojo – mężczyzna nadal patrzył na nią bez żadnego skrępowania, jego wzrok błądził po całym jej ciele – chwilami patrzył jej w oczy, po czym bezczelnie kierował wzrok na jej piersi. Zupełnie, jakby była jego własnością. Ewa czuła wtedy dreszcze na całym ciele. Ten bezczelny człowiek podniecał ją - czuła się dziwnie, i po kilku minutach miała wrażenie, że zaraz sięgnie ręką i dotknie jej ciała. Zdała sobie sprawę, że nie miałaby nic przeciwko. Marek zauważył, że coś się dzieje - cała sytuacja bardzo go podniecała. Czy zaraz ci faceci zaczną rżnąć jego żonę? Czy na to pozwoli? Co na to Ewa? Widział, że jest podniecona, czuł, że zaraz może się stać coś, czego mogą potem żałować. Obcy facet gapił się bezczelnie na jego kobietę, nic sobie nie robiąc z tego, że obok siedzi jej mąż. Ewa była zawstydzona, ale pozwalała na to, z zakłopotaniem spoglądając na męża. Marek nie wiedział jak się zachować.

- Pani Ewo – powiedział nagle pan Jacek – Czy mogę mieć do pani małą prośbę?
- Oczywiście – Mężczyzna nie odrywał od niej wzroku.
- Czy mogłaby pani zdjąć górę od stanika i pokazać nam swoje cudowne piersi?

Marka zmroziło. Pytanie było zadane tak naturalnie, jakby prosił o podanie ręcznika. Ewa miała wrażenie, że nie dosłyszała.
- Słucham?!
- Proszę zdjąć stanik, przecież oboje państwo tego chcecie.
Marek nie wierzył w to co słyszy.
- Widzę w pani oczach przemożną ochotę, żeby pokazać piersi mnie i mojemu przyjacielowi.

Drugi mężczyzna siedział spokojnie w wodzie, z miną człowieka, dla którego cała sytuacja jest zupełnie naturalna. Ewa nagle wstała z wody i nerwowo zaczęła owijać się ręcznikiem.
- Marek, idziemy do domu – prawie krzyknęła
- Droga pani Ewo - powiedział spokojnie pan Jacek – proszę wrócić do wody i zdjąć stanik. Być może to jedyna taka szansa w życiu, że ktoś tak ładnie panią prosi. Pani mąż nie będzie miał nic przeciwko, prawda?

Ewa nerwowo spojrzała na Marka. Wyglądał na kogoś, kto BARDZO nie miał nic przeciwko. Ma pokazać piersi jakiemuś oblesiowi? No tak, jest jeszcze ten drugi, zresztą wszystko jedno. Pomyślała, że powinna natychmiast wyjść, ale z drugiej strony, ten miły, ale władczy ton, te wlepione oczy... Pól godziny temu zaczynała się kochać z mężem podniecając się tym, że ktoś może wejść i ich przyłapać. Jak wiele razy wcześniej, liczyła na ekscytację. Ale to, co stało się teraz, przeszło jej wyobrażenia. Zaczęła drżeć na całym ciele. Weszła z powrotem do wody.

- Świetnie – powiedział Tomasz – Proszę mi podać stanik.
Marek poczuł, że wzwód rozsadza mu kąpielówki. Ewa ściągnęła stanik i podała go Tomaszowi ze spuszczoną głową. Kiedy ją podniosła zobaczyła, że obaj mężczyźni spokojnie patrzą na jej biust.
- Wyprostuj się i wypnij się trochę dla nas.

Ewę zalała fala gorąca. Odezwał się do niej jak do jakiejś panienki na telefon, przeszedł na ty i wydał jej polecenie jak gdyby nigdy nic. Ewa poczuła ogromny przypływ podniecenia - nikt obcy nigdy tak jej nie traktował do tej pory. Wyprostowała się, czując, jak jej sutki twardnieją, wiedziała, że drży na całym ciele. Zdawała sobie sprawę, że wygląda groteskowo, że tych dwóch obcych mężczyzn widzi, że jest podniecona, czuła się upokorzona tym, że tak łatwo się poddaje, że słucha poleceń jak dziwka. Marek miał wrażenie, że zaraz skończy – jego żona prężyła piersi przed obcymi mężczyznami, tylko dlatego, że grzecznie ją poprosili! A on siedział jak trusia, nie reagował, nie bronił swojej żony, podniecało go to całe upokorzenie, ta podległość Ewy – zdał sobie sprawę, że liczy na to, że ci mężczyźni zaraz przerżną jego żonę na jego oczach. Ale stało się inaczej.
Adam grzecznie podziękował i obaj panowie niespiesznie wyszli z pomieszczenia. Żaden nie miał nawet śladu wzwodu.
Marek z Ewą bez słowa wyszli zaraz za nimi, żadne z nich nie wiedziało co o tym myśleć, trudno było im wykrztusić choć słowo.
Przed budynkiem czekał na nich pan Jacek
- Jeszcze raz dziękuję za miłe chwile – powiedział z niewymuszoną uprzejmością – Proszę, oto moja wizytówka.
Marek wziął tekturowy prostokącik w ręce ale naprawdę nie wiedział, co mógłby powiedzieć.
- Jeśli chcielibyście państwo mnie odwiedzić, to serdecznie zapraszam któregoś wieczoru. Mieszkam sam i tak miłe towarzystwo dobrze by mi zrobiło.
- Czy ten człowiek myśli, że ot tak sobie, jak gdyby nigdy nic wpadniemy do niego na kawę? - pomyślała zszokowana Ewa.
- Ach, i jeszcze jedno – zwrócił się do Marka - Jeśli państwo zdecydujecie się na odwiedziny, proszę ubrać żonę w samonośne pończochy, kozaki i krótką spódniczkę. I powinna być wygolona. Gładki stanik. Włosy związane w warkoczyki. Wybaczcie – takie fanaberie starszego pana. No i koniecznie niech pan kupi smycz. Taką zwykłą. Jak dla psa.

Zanim odszedł, szarmancko pocałował Ewę w rękę.
c.d.n.
Obrazek

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » SEX OPOWIADANIA » WIERNA ŻONA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny

intymnosc stat4u